Będzie 30 instalacji fotowoltaicznych. Tak miasto chce zaoszczędzić
Miasto Białystok ma 8 instalacji fotowoltaicznych, a do końca 2023 r. ma ich mieć 30. Choć ich montaż to wydatek, przedstawiciele magistratu nie mają wątpliwości, że opłacalny.
Dawid Gromadzki / UM Białystok
- Są sygnały, że energia elektryczna może podrożeć 200, 300, 400 procent - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski informując, że miasto na te podwyżki już się przygotowuje.
Pierwszym z takich działań było rozpoczęcie budowy instalacji fotowoltaicznych na budynkach Urzędu Miejskiego i jednostek podległych.
- Mamy 8 instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy 401 kWp [1 kWp = 1000 kWh]. One wyprodukowały 202 487 kWh, co przyniosło 371,6 tys. zł oszczędności - podlicza Tadeusz Truskolaski.
Instalacje działają na budynkach Urzędu Miejskiego przy ul. Słonimskiej, przy Branickiego 3/5 i przy ul. Składowej 11. Są też na największej białostockiej szkole - SP nr 12 przy ul. KEN, a także SP nr 50 przy ul. Pułaskiego, XVI LO przy ul. Upalnej, Pływalni Sportowej BOSiR przy ul. Włókienniczej oraz budynku DSP przy ul. Baranowickiej.
Do końca bieżącego roku miasto wybuduje jeszcze 3 instalacje o łącznej mocy 149 kWp: w Szkole Podstawowej nr 51 przy ul. Kluka, w DPS w Bobrowej i w Białostockim Parku Naukowo-Technologicznym przy ul. Żurawiej.
Szykują kolejne inwestycje
- Na przyszły rok mamy w budżecie zarezerwowanych 5 mln zł i wybudujemy około 20 instalacji. Powoli będziemy przymierzać się do tej inwestycji, już będziemy projektować te instalacje - zapowiada Karol Reńko, dyrektor Biura Zarządzania Efektywnością Energetyczną UM w Białymstoku.
Będą one zrealizowane m.in. w: Szpitalu Miejskim PCK, BOSiR przy ul. Plażowej, DPS przy ul. Świerkowej i placówkach oświatowych. Wszystkie te instalacje będą wytwarzać energię na autokonsumpcję - własne potrzeby.
Jak mówi Karol Reńko, co prawda dni słonecznych mogło by być więcej, ale instalacje realizują założenia: z 50 kWp uzyskiwanych jest 45 mW energii elektrycznej. Po przyszłorocznych inwestycjach miasto z paneli uzyska 1,5mWp, a zużywa rocznie 45 tys. mWh.
Choć miasto zrealizowało instalacje z własnych środków (starało się o dofinansowanie w Urzędzie Marszałkowskim, nie otrzymało go) to zdaniem Karola Reńko i tak się opłacają.
Plan na oszczędzanie
W Białymstoku także spółki miejskie - Wodociągi Białostockie, Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacyjne i Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskie zainwestowały w panele fotowoltaiczne. Ponadto przygotowywane jest zarządzenie, w którym zostaną określone zasady oszczędzania energii dla białostockich placówek. Oprócz tego miasto przymierza się do wprowadzenia oświetlenia zasilanego z paneli słonecznych. Pierwszą taką inwestycją będzie tunel im. Fieldorfa Nila.
- Wszytko to ma pomóc zredukować zużycie o ustawowe 10% - mówi Karol Reńko.
Na ten moment stolicy Podlasia udaje się też oszczędzać dzięki formie zakupu energii elektrycznej. Robi to w modelu elastycznym - nie podpisuje umowy w stałej cenie, tylko kupuje na towarowej giełdzie energii w transzach, w okresach, gdy jest to korzystne. To nie jest zbyt popularny sposób zakupu, ale wzorując się na Białymstoku chce go wprowadzić już kilka innych polskich miast. W bieżącym roku zakup na towarowej giełdzie energii a nie wg długoterminowych kontraktów pozwolił zaoszczędzić miastu 12 mln zł, to około 30%. Inne miasta w październiku dostały ceny netto 2800 zł za MWh a Białystok zamknął miesiąc w 766 zł.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl