Będą wyższe bonifikaty na przekształcenie wieczyste
Od poziomu 98% w pierwszym roku będą się zaczynać bonifikaty do przekształcenia nieruchomości z użytkowania wieczystego we własność. Taką decyzję podjęła rada miasta w Białymstoku.
Ewa Reducha-Wiśniewolska
Od około 2 miesięcy w Białymstoku trwa dyskusja dotycząca tego, jakie ulgi powinni otrzymać mieszkańcy, którzy muszą przekształcić swoje nieruchomości ze statusu użytkowania wieczystego we własność. Taki przymus to efekt przyjęcia przez parlament w zeszłym roku ustawy likwidującej użytkowanie wieczyste.
Żeby było po równo
Każda osoba posiadająca taki teren, ma dwie opcje na opłatę za przekształcenie: albo jednorazowo – wówczas otrzymuje ulgę, albo w ratach rozłożonych na 20 lat. Problemem do tej pory była jednak rozbieżność w wysokości bonifikat, ponieważ dla terenów należących do Skarbu Państwa zostały one ustalone w ustawie, ale dla terenów poszczególnych jednostek samorządu decydowały rady gmin, powiatów czy sejmiki województwa. W ustawie przyjęto, że jeśli ktoś zdecyduje się na wykup w pierwszym roku, dostanie obniżkę 60%, w drugim 50% itd. Niektóre samorządy zdecydowały się jednak podnieść je u siebie. Warszawa przyjęła 98%, Gdańsk 95%, Wrocław 90% w pierwszym roku. W Białymstoku jednak postanowiono nie robić różnic i przyjęto stawki z ustawy.
Inny pomysł na to mieli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli bonifikaty na poziomie 95% w pierwszym roku. Zarówno władze miasta, jak i Koalicja Obywatelska mówiły wówczas, że będzie to dzielenie białostoczan, ponieważ część z nich ma nieruchomości na terenach państwowych i oni z tak wysokich ulg nie będą mogli skorzystać. Obiecywano jednak, że jeśli państwowe stawki się zwiększą, to także w Białymstoku zostaną one podniesione.
Taka możliwość pojawiła się pod koniec stycznia, kiedy sejm przyjął nowelizację ustawy, w której zawarł zapis o tym, że Wojewodowie mogą zwiększyć poziom bonifikaty na konkretnym terenie, jeżeli dana rada gminy przyjmie wyższe stawki dla należących do niej działek.
Spełniona obietnica
Radni PiS od razu wystąpili z wnioskiem o powrócenie do tematu podniesienia ulg w Białymstoku.
- Złożyliśmy wniosek do przewodniczącego rady miasta, do prezydenta i do przewodniczącego komisji infrastruktury komunalnej oraz wszystkich radnych rady miasta o podjęcie prac nad przyznaniem większej bonifikaty mieszkańcom Białegostoku – poinformował w połowie lutego Henryk Dębowski, szef klubu radnych PiS.
Podkreślali, że wcześniej podawane argumenty o dzieleniu mieszkańców Białegostoku, razem z przyjęciem nowelizacji upadły. Koalicja Obywatelska musiała więc, zgodnie ze swoją obietnicą, zająć się sprawą i postanowiła przelicytować PiS, proponując aż 98% zniżki w pierwszym roku i o 10% mniej w każdym kolejnym. Uchwała miała się pojawić dopiero w marcu, ale niespodziewanie wprowadzono odpowiedni punkt już podczas lutowej sesji.
- My dotrzymujemy słowa, a naszym warunkiem było niedzielenie białostoczan – mówił już podczas sesji Marcin Moskwa, radny Koalicji Obywatelskiej.
Prezydent Truskolaski nie ukrywał, że ta decyzja niespecjalnie go cieszy, ponieważ oznacza mniejsze wpływy do budżetu miasta, chociaż podkreślał, że rozumie, jak ważne jest to dla mieszkańców.
- Nie jestem zwolennikiem specjalnego rozdawnictwa, ponieważ jestem ekonomistą i wiem, że trzeba zarobić, żeby później wydawać - mówił prezydent Truskolaski. - Cały czas się opowiadałem, że bonifikaty będą takie, jakie rząd ustali. Stając pod pewną ścianą, opiniuję pozytywnie projekt tej uchwały. Białostoczanie na tym zyskają, my nieco stracimy i będziemy musieli pewnie jakieś wydatki ograniczyć w następnych latach.
Radni PiS oczywiście pomysł poparli, chociaż wypominali Koalicji Obywatelskiej to, jak bronili poprzednich poziomów bonifikat.
- Cieszę się, że nasz apel okazał się skuteczny. Od początku mówiliśmy, że ta bonifikata musi być wyższa. Dobrze, że klub Koalicji Obywatelskiej wyciągnął wnioski i nie czekał z tym do kolejnego miesiąca – mówi Henryk Dębowski.
Prócz nowych poziomów bonifikat, nowa uchwała wprowadza ulgi dotyczące nie tylko domów czy mieszkań, ale też garaży, miejsc w parkingach podziemnych czy budynków gospodarczych.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl