Nadzwyczajna sesja
Czwartkowa sesja nadzwyczajna została zwołana na wniosek prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, który zaproponował nowe ceny biletów komunikacji miejskiej.
Na początku sesji, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Henryk Dębowski złożył wniosek o przełożenie głosowania na poniedziałek (27.02), kiedy to odbywać się będzie regularna sesja Rady Miejskiej. Argumentował to koniecznością głębszego zapoznania się z powodami, dlaczego owe podwyżki miałby zostać wprowadzone. Jednak radni nie poparli jego pomysłu - 11 było za, a aż 14 przeciw.
Albo podwyżka albo cięcia
Projekt uchwały, ja twierdził, bez większej przyjemności, a wręcz ze smutkiem przedstawił wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz odpowiedzialny za komunikację miejską w Białymstoku.
Ten projekt pozytywnie zaopiniował jeden związek zawodowy, a pozostałe dwa nie przesłały w wymaganym terminie swojego stanowiska.
- Cieszę się z braku stanowiska wszystkich związków zawodowych, bo i związkowcy i członkowie ich rodzin żyją w Polsce, widzą jaka jest sytuacja, inflacja, jak wszystko drożeje, zwłaszcza paliwo, więc są blisko realnych problemów. Chciałbym, aby dzisiejsza dyskusja opierała się o fakty i to co się działo w Polsce w ostatnich 3 latach - mówił Nikitorowicz. - Albo uda nam się uchwalić podwyżki, albo trzeba będzie radykalnie ograniczać komunikację miejską w Białymstoku, a co za tym idzie, zwalniać też pracowników spółek, kierowców, mechaników, cięcia dotkną wszystkich - dodał.
Wiceprezydent konieczność wprowadzenia podwyżek tłumaczył m.in. inflacją, większymi kosztami paliwa, pandemią koronawirusa. Według danych miasta, w roku 2021 koszt utrzymania komunikacji miejskiej wyniósł 140 mln zł, a przychody z biletów 40 mln zł, deficyt wyniósł zatem 100 mln zł. W 2022 r. koszt utrzymania komunikacji miejskiej wyniósł 156 mln zł, a przychody z biletów to ok. 50 mln zł, więc deficyt wyniósł 106 mln zł.
Co mówili radni?
Poprawki do uchwały zgłosił radny Maciej Biernacki z Polski 2050 Szymona Hołowni. Zaproponował on nieco mniejsze podwyżki, o czym mówił również w ubiegłym tygodniu
podczas konferencji prasowej.
- Jestem przekonany, że jeżeli podniesiemy ceny biletów, pasażerowie będą wybierać usługi przewozowe aplikacji na telefon. Już teraz niektórzy wolą zebrać 2-3 osoby i razem jechać pod samą pracę, czy dom - mówił Biernacki.
- Nasza komunikacja zamiast się rozwijać, to się zwija. Odpływają pasażerowie i tak się zastanawiam, ile przez te 10 lat przybyło aut, bo mieszkańcy wolą samochody niż komunikację miejską - powiedział radny Henryk Dębowski dodając, że wyższe ceny biletów przyczynią się do zanieczyszczenia powietrza przez wzmożony ruch aut.
Przewodniczący klubu PiS zasugerował, aby o podwyżkach cen biletów miasto poinformowało mieszkańców poprzez gazetkę bialystok.pl, którą każdy białostoczan może za darmo otrzymać. Stwierdził, że powinno się w niej zawrzeć informację, który radny zagłosował za podwyżką cen biletów.
- Uważam, że rząd PiS-u spowodował konieczność tej podwyżki - stwierdził Andrzej Perkowski z klubu Koalicji Obywatelskiej. - Przy takiej wysokiej inflacji i takiej sytuacji na rynku to jest normalne.
Radny zaproponował, że może dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzanie tanich biletów dla białostoczan, którzy tu mieszkają oraz się rozliczają.
- Jeżeli miasto chce bardziej promować komunikację miejską, to powinno do kupionego biletu BKM np. dorzucić bilet wstępu do szaletu miejskiego, jeżeli w końcu zostanie otwarty - komentował Paweł Myszkowski, radny PiS.
Radna Agnieszka Rzeszewska przypomniała, że miasto wciąż nie wprowadziło małych autobusów, które mogłyby jeździć na mniej uczęszczanych trasach. Ponadto dodała, że bilety papierowe powinny być w tej samej cenie co elektroniczne. Radnemu Tomaszowi Kalinowskiemu z Polski 2050 nie spodobał się natomiast fakt, że na sesji nie był obecny prezydent Tadeusz Truskolaski.
Kto i jak zagłosował?
Po trwającej 2,5 h dyskusji, głosami 14 radnych wyższe ceny biletów zostały wprowadzone. Za przyjęciem podwyżki byli wszyscy radni Koalicji Obywatelskiej.
Przeciwni było 2 radnych Polski 2050 oraz 11 radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas sesji nadzwyczajnej nieobecny był jeden radny PiS-u Konrad Zieleniecki.
***
NOWE CENY BILETÓW BKM w 1. strefie:
BILETY JEDNORAZOWE - normalne / ulgowe:
-
jednoprzejazdowy papierowy 5 zł / 2,50 zł (było 4 zł / 2 zł)
-
elektroniczny - 4 zł / 2 zł (było 3 zł / 1,50 zł)
BILETY WIELOPRZEJAZDOWE - normalne / ulgowe:
- 3
0-minutowy - 5 zł / 2,50 zł (było 3,60 zł / 1,80 zł)
-
60-minutowy - 7 zł / 3,50 zł (było 5 zł / 2,50 zł)
-
24-godzinny - 16 zł / 8 zł (było 12 zł / 6 zł)
-
3-dniowy - 34 zł / 17 zł (nowość!)
-
3-dniowy weekendowy - 31 zł / 15,50 zł (było 24 zł / 12 zł)
BILETY OKRESOWE IMIENNE - normalne / ulgowe:
-
miesięczny - 130 zł / 65 zł (było 100 zł / 50 zł)
-
30-dniowy - 140 zł / 70 zł (było 110 zł / 55 zł)
-
3-miesięczny - 370 zł / 185 zł (było 280 zł / 140 zł)
-
5-dniowy - 56 zł / 28 zł (nowość!)
-
10-dniowy - 76 zł / 38 zł (nowość!)
BILETY OKRESOWE NA OKAZICIELA - normalne / ulgowe:
-
5-dniowe - 120 zł / 60 zł (było 40 zł / 20 zł)
-
10-dniowy - 160 zł / 80 zł (było 60 zł / 30 zł)
-
30-dniowy - 290 zł / 145 zł (było 140 zł / 70 zł)
Nowe ceny obowiązywać będą od 14 marca.