Aktualności

Wróć

Będą obserwować ptaki, liczyć je i obrączkować - co to oznacza?

2018-07-27 15:17:58
W sobotę (28.07) rusza kolejna Akcja Siemianówka. Przez najbliższe tygodnie miłośnicy ptaków z całego kraju będą obserwować podlaskie okazy.
UwB
Od soboty przez 10 tygodni będzie trwała Akcja Siemianówka. Obóz jest organizowany już od 2002 r. Jego współorganizatorem jest Koło Naukowe Biologów Uniwersytetu w Białymstoku. Mnóstwo ludzi będzie w najbliższym czasie obserwować ptaki i je obrączkować. W jakim celu? Otóż dzięki temu można orientacyjnie dowiedzieć się np. które gatunki są zagrożone i jaki jest los skrzydlatych przyjaciół.

Rokrocznie w ramach akcji przebadanych jest kilka tysięcy osobników. Wśród nich można spotkać takie okazy jak: modraczek, świstunka złotawa, dubelt, błotniak stepowy, zaroślówka, wodniczka czy żołna. Nieopodal obozu jest też szansa spotkania migrujących ptaków drapieżnych oraz wielu pospolitych okazów.

Gdy już rozpocznie się cała akcja, jej uczestnicy będą systematycznie sprawdzać zastawione siatki oraz pułapki tunelowe. Schwytanym ptakom nie dzieje się żadna krzywda. Są badane - zakłada się im specjalną obrączkę z numerem identyfikacyjnym, oznacza się gatunek i sprawdza kondycję. Później wypuszcza się je na wolność.

W obozach mogą uczestniczyć wszyscy pasjonaci ptaków:

- Warto do nas dołączyć – zachęca Samuel Sosnowski, który w Akcji Siemianówka bierze udział od 13 lat. – To nie tylko okazja do bardzo bliskiego obcowania z przyrodą, ale też możliwość zdobycia wiedzy o ptakach. Można nauczyć się identyfikowania gatunków i technik postępowania z tymi zwierzętami.

W tym roku organizatorzy również spodziewają się licznego wsparcia ze strony wolontariuszy, którzy za każdym razem przyjeżdżają z różnych zakątków kraju.

- To ważne, by w obozie przez cały czas była dość liczna załoga, bo do rozstawionych sieci i tuneli trzeba zaglądać regularnie, zarówno w dzień, jak i w nocy. Przy złej pogodzie, np. kiedy jest bardzo gorąco lub gdy intensywnie pada, obchody muszą być bardzo częste, nawet co pół godziny. Inaczej ptaki mogłyby się przegrzać lub wychłodzić – wyjaśnia Katarzyna Curyło, jedna z organizatorek obozu.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl