Kultura i Rozrywka

Wróć

Bajka na kolorowych poduchach. Propozycja dla najmłodszych widzów

2014-03-14 00:00:00
Zależy nam na tym, by zdarzył się cud. Cud, który będzie polegał na tym, że dziecko wejdzie w świat bajki i będzie nią otoczone ze wszystkich stron - mówi Bernarda Bielenia, reżyser bajki Piotruś i wilk. To najnowsza propozycja Białostockiego Teatru Lalek.
Anna Dycha
I cud ma szansę się zdarzyć. Gdy dzieci zasiądą wygodnie na kolorowych poduchach, przeniosą się w bajkowy świat. Piotruś i wilk to bajka muzyczna Sergiusza Prokofiewa, napisana przez autora w wersji literackiej i muzycznej. Twórcy białostockiej realizacji wykorzystują również teatr cieni, a postaci są barwnie wymalowane na folii.

Muzyka komercyjna nie traci szlachetności

- Minęło 70 lat, ale ta historia wciąż jest ciekawa - uważa Bielenia, która studiuje reżyserię na Akademii Teatralnej. - Prokofiew, pisząc tą bajkę, spotkał się z ostrą krytyką. Chciał jednak udowodnić, że muzyka komercyjna nie traci na szlachetności. Jego celem było też edukowanie radzieckiego społeczeństwa.

Reżyserka nie ukrywa, że spektakl jest spełnieniem marzeń z lat dziecinnych. Pamięta bajki wyświetlane z rzutnika, które wprowadzały w zaczarowany świat. W tej realizacji pomogła jej trójka aktorów wariatów - Łucja Grzeszczyk, Izabela Maria Wilczewska i Mateusz Smaczny - która nie przestała być dziećmi.

Ponad 90 lalek namalowanych na folii

Bajka jest zrealizowana w konwencji teatru cieni. Ważnym elementem są kolorowe ilustracje stworzone przez jedną z aktorek - Łucję Grzeszczyk - na folii spożywczej. Lalek jest ponad 90!
- To jest moja estetyka, wypracowałam swoją kreskę - odpowiada Grzeszczyk pytana o oprawę plastyczną. - Zawsze chciałam pójść w kierunku plastycznym. Zaproponowałam tutaj coś, co mi najłatwiej przychodziło. Reżyserka pomagała mi w doborze kolorów.

Strona plastyczna współgra z muzyczną - nagraniem Filadelfijskiej Orkiestry pod dyrekcją Leonarda Bernsteina. Kolaż połączony z tekstem tworzy pełną opowieść o niebezpiecznej przygodzie Piotrusia, która ma szczęśliwy koniec.

Każdy musi zmierzyć się z wilkiem

Bajka jest oszczędna w słowa. Wiele tych napisanych przez autora zostało ograniczonych. Zdaniem reżyserki, w wielu momentach są potrzebne, by historia posuwała się do przodu. Pomagają też dziecięcym widzom wejść w opowieść.

A jest ona, mimo prostoty, niezwykle mądra. Pokazuje, że trzeba zmierzyć się z wilkiem, który wychodzi z lasu. Przecież z każdym problemem się uporamy, gdy możemy liczyć na wsparcie przyjaciół.

Premiera spektaklu w niedzielę, 16 marca o godz. 16. Kolejne 18-23 marca.

Repertuar BTL-u
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl