Motoryzacja
WróćBadania techniczne od kilkunastu lat kosztują tyle samo? To pora to zmienić
2017-04-27 07:55:58
Życie kierowcy do łatwych nie należy. Posiadacze aut od wielu miesięcy musieli znosić ciągłe podwyżki cen za OC, a teraz czeka ich kolejna niemiła niespodzianka. Od przyszłego roku więcej kosztować ma również przegląd samochodu.
pixabay.com
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce zwiększyć opłaty za badania techniczne pojazdów. W chwili obecnej taka usługa (za auto osobowe) kosztuje w Polsce 99 zł brutto, natomiast od wiosny 2018 r. kwota ta wzrośnie prawdopodobnie do 102 zł, tyle że netto. Na tym jednak nie koniec. W kolejnych latach ceny nadal mają rosnąć, co będzie uzależnione od inflacji.
Zmiany te podyktowane są głównie ciągle rosnącymi kosztami utrzymania warsztatów, co nie podobało się właścicielom stacji kontroli pojazdów, którzy za oferowaną usługę od kilkunastu lat pobierali taką samą – ich zdaniem zbyt niską – sumę.
Gorsze czasy czekają także zapominalskich i leniwych. Osoby, które spóźnią się z przeglądem samochodu o ponad 30 dni (takich kierowców podobno jest obecnie kilkanaście procent), zapłacą za badania podwójnie. Pomysł ten, który niedawno zrodził się w głowach rządzących, ma na celu ograniczenie sytuacji, kiedy to posiadacz auta stara się jak najbardziej zwlekać z dokonaniem swego obowiązku, chcąc tym samym mniej funduszy pozostawić w kasie stacji kontroli pojazdów. Taka metoda odciągania terminu przeglądu powodowała, że część osób zamiast np. 10 badań w ciągu 10 lat, auto sprawdzała w czasie dekady tylko 8-krotnie.
Zmiany te podyktowane są głównie ciągle rosnącymi kosztami utrzymania warsztatów, co nie podobało się właścicielom stacji kontroli pojazdów, którzy za oferowaną usługę od kilkunastu lat pobierali taką samą – ich zdaniem zbyt niską – sumę.
Gorsze czasy czekają także zapominalskich i leniwych. Osoby, które spóźnią się z przeglądem samochodu o ponad 30 dni (takich kierowców podobno jest obecnie kilkanaście procent), zapłacą za badania podwójnie. Pomysł ten, który niedawno zrodził się w głowach rządzących, ma na celu ograniczenie sytuacji, kiedy to posiadacz auta stara się jak najbardziej zwlekać z dokonaniem swego obowiązku, chcąc tym samym mniej funduszy pozostawić w kasie stacji kontroli pojazdów. Taka metoda odciągania terminu przeglądu powodowała, że część osób zamiast np. 10 badań w ciągu 10 lat, auto sprawdzała w czasie dekady tylko 8-krotnie.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
rafal.zuk@bialystokonline.pl