Badaj i lecz nerki. W Białymstoku jest źle
Największe w kraju badania przesiewowe potwierdzają - aż 9,3% Polaków choruje na nerki. Najgorzej jest w Białymstoku.
pixabay.com
Największe w Polsce badania przesiewowe nerek NEFROTEST potwierdziły alarmujące szacunki nefrologów. Ponad 9,3 proc. z blisko 40 tys. przebadanych ma wyniki wskazujące na przewlekłą chorobę nerek.
Schorzenia nerek rozwijają się powoli, często nie dają wyraźnych objawów, ale doprowadzają do zaburzenia funkcjonowania całego organizmu. Chorego ratują wtedy dializa lub przeszczep. Niestety, niezdiagnozowane na czas choroby nerek są coraz częstszą przyczyną przedwczesnych zgonów.
- U wielu osób schorzenie przebiega bezobjawowo nawet przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Dlatego choroby nerek nazywa się cichym zabójcą – mówi prof. Marian Klinger, Krajowy Konsultant w dziedzinie Nefrologii.
Ciężkie choroby nerek mogą długo przebiegać bezobjawowo, ale są proste do zdiagnozowania dzięki tanim i nieinwazyjnym badaniom krwi oraz moczu.
Blisko 40 tys. osób z 50 miast w 15 województwach wzięło udział w największych w Polsce badaniach przesiewowych nerek NEFROTEST. Większość z 37 967 przebadanych jest zdrowa. Jednak u 3 539 chorych kreatynina i eGFR były niezgodnie z normami. Może to świadczyć o chorobie nerek. Najwięcej nieprawidłowych wyników, bo aż ok. 29%, pojawiło się w Białymstoku.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl