Awaria świateł na dużym białostockim skrzyżowaniu? Nie o to chodzi
Na skrzyżowaniu ulic A. Mickiewicza, św. Ojca Pio i Cz. Miłosza od kilku dni nie działa sygnalizacja świetlna. Kierowcy uskarżają się na przedłużającą się sytuację, myśląc, że chodzi o awarię. Tymczasem prawda jest inna.
pixabay.com
Z informacji pozyskanych od naszych czytelników wynika, że od wtorku (12.12) nie działa sygnalizacja świetlna na dużym białostockim skrzyżowaniu - ulic A. Mickiewicza, św. Ojca Pio i Cz. Miłosza. Jak twierdzą korzystający z niego kierowcy, powoduje to dużo problemów komunikacyjnych.
- Policja w miarę możliwości stara się kierować ruchem w tym miejscu, przede wszystkim należy jechać tam zgodnie z przepisami, stosując się do znaków - komentuje asp. Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Z kolei Anna Kowalska z białostockiego urzędu wyjaśnia, że nie mamy do czynienia z awarią, jak sądzi większość osób. Chodzi o przenoszenie szafki sterownika.
- Każda sygnalizacja świetlna ma sterownik. W miejscu, gdzie ten sterownik się znajduje, będzie budowany parking, stąd też konieczne jest przeniesienie sterownika. Jutro, najdalej pojutrze sygnalizacja w powinna działać - tłumaczy.
Może to być spore utrudnienie dla kierowców, którzy w najbliższym czasie będą licznie odwiedzać pobliską galerię handlową w celu zrobienia zakupów świątecznych. Pamiętajmy jednak o tym, by jechać zgodnie z przepisami, a wszystko powinno być w porządku.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl