Kultura i Rozrywka

Wróć

Apetyt na dobrą sztukę nie został zaspokojony

2021-06-01 08:13:04
Sztuka współczesna jest wymagająca. Należałoby patrzeć na nią w szerokim kontekście, świata, problemów społecznych, zjawisk. Czy odbierania jej trzeba się nauczyć? Po kolejnym spektaklu w ramach Dni Sztuki Współczesnej Apetyt w dzień egzekucji chyba wiele osób na widowni stwierdziło, że albo tej nauki nie przyswoiło albo sztuka była po prostu zła.
Materiały prasowe
Wychodząc z przedstawienia podsłuchałam rozmowę widzów:

- Idziesz dziś na następną sztukę?

- Są jakieś granice!

Niestety, spektakl Grupy Artystycznej Teraz Poliż, w reżyserii Barbary Wiśniewskiej mocno rozczarował.

Pierwsza połowa już zapowiadała katastrofę. Oto przez niemal pół godziny patrzyliśmy na scenę, przystrojoną w scenerię z iście burleskowego lokalu, słyszeliśmy jedynie głosy zza kulis, czytające tekst Człowiek i gwiazdy Anny Świrszczyńskiej. Gdzie są aktorzy i aktorki? Dlaczego musimy słuchać sztuki, jak audiobooka, zamiast podziwiać grę aktorską? Budziło to irytację.

Później na scenie pojawiły się osoby, a raczej Muszki faramuszki – czyli kobieco-męska grupa, która grała dziwną i miażdżącą muzykę, śpiewając o życiu Świrszczyńskiej oraz fragmenty jej twórczości.

Spektakl starał się być nad wyraz feministyczny, podając treść wprost, bez przestrzeni na interpretację czy metaforę. Koncert performatywny był wtórny i ukazywał banalne schematy. Nie wykorzystano potencjału sztuki Świrszczyńskiej. Mam wrażenie, że w pierwszej części Teraz Poliż poszło na łatwiznę, w drugiej części dobijając zmęczonego widza.

Świrszczyńska miała barwne życie, twórczość jej była i jest doceniana. Znana jest jako polska poetka, prozaiczka i dramatopisarka. Poruszała tematy losu kobiety i seksu, w specyficzny, jej tylko właściwy sposób, i wypracowała charakterystyczny, oszczędny (często wręcz skąpy w słowa) stylu. Czesław Miłosz uznawał ją za jedną z najwybitniejszych poetek polskiej literatury współczesnej.

Na końcu postawiłam sobie pytanie: Po co? W jakim celu całe przedstawienie zostało skonstruowane tak, że forma przerosła treść? Że stereotypy goniły komunały, a całość była po prostu niestrawna.

Pozostały dwa ostatnie dni festiwalu. PROGRAM
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl