Anioły zaklęte w kamienie. Wystawa Znaki czasu w Białymstoku
Kapliczki, piety, anioły, choć wykonane z kamienia, marmuru i drewna zachwycają bijącym od nich ciepłem. Jednocześnie zachęcają do rozwikłania ich tajemnicy i poszukiwania odniesień do polskiej tradycji i historii. W Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego otwarto wystawę Krystyny Gutowskiej-Bok Znaki czasu.
Gabriela Szidz
Odwiedzający wystawę mogą zobaczyć dzieła artystki z różnych lat i okresów jej twórczości, wykonane w glinie, kamieniu, ale też na przykład w mahoniu afrykańskim (Rondo a'la Polacca), uważanym za bardzo trudny materiał do rzeźbienia ze względu na jego strukturę. Szczególnie zauważalne, oprócz kapliczek, są liczne anioły o wymownych gestach. Jak przyznała artystka, wiele dzieł odzwierciedla przemyślenia czy emocje, jakie towarzyszyły jej podczas, często tragicznych, wydarzeń z historii Polski.
- Matka Boska z orłem na piersiach trzyma zwłoki księdza Jerzego Popiełuszki, wyciągnięte z wody. Wtedy bardzo przeżyłam śmierć księdza i dlatego to wyrzeźbiłam - tłumaczyła Krystyna Gutowska-Bok, wskazując na rzeźbę Pieta.
Stepy Kazachstanu i Białystok
Krystyna Gutowska-Bok podczas wernisażu opowiadała o swojej twórczości, a zwłaszcza o jej początkach, gdyż zaczynała rzeźbić będąc jeszcze małą dziewczynką. Jako dziecko, wraz z matką i rodzeństwem została wywieziona do Kazachstanu, a jej ojciec Piotr został zamordowany w Katyniu.
- Już będąc na stepie w Kazachstanie malowałam na gazecie gliną, która była wydobywana z ziemi i pędzlem zrobionym z własnych włosów. Później zaczęłam lepić z gliny, na początku choćby dzbanuszek, następnie inne naczynia, a potem wykonywałam lalki, bo nigdy nie miałam prawdziwej - opowiadała artystka.
Po powrocie do ojczyzny uczyła się w Liceum Sztuk Plastycznych w Białymstoku, następnie studiowała na Wydziale Rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych pod okiem prof. Ludwiki Nitschowej i prof. Mariana Wnuka. Dzisiaj mieszka w stolicy, choć tworzy najczęściej w plenerach. Jednak szczególnie wspomina czas spędzony w naszym mieście:
- Okres nauki w Białymstoku uważam za najpiękniejszy. Był decydujący w moim życiu, bo wtedy postanowiłam zdawać do Akademii Sztuk Pięknych.
Niebo z ziemią
Artystka w swoich dziełach porusza trudne tematy wiary, jednocześnie nie bojąc się łączenia ich z polską tradycją, na co wskazują choćby wspomniana Pieta czy Katyń. Dotyka sfery sacrum, zachowując przy tym prostą formę, ale niezmiernie bogatą w treść i odniesienia.
- Motywem przewodnim czy też powtarzającym się w pracach pani Krystyny Gutowskiej-Bok jest kapliczka, cerkiewka - zauważył podczas wernisażu Ryszard Saciuk, kierownik Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego. - Od czasów średniowiecza najmniejsza wieżyczka była sygnaturką, która dzwoniła wtedy, kiedy śpiewano psalmy. Była też miejscem, gdzie składano deklaracje, lokowano dokumenty z nazwiskiem fundatora tej kapliczki. I tak się łączy niebo z ziemią. A sztuka to jest właśnie forma nieba z ziemią.
Wystawę Krystyny Gutowskiej-Bok Znaki czasu można oglądać w Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego (ul. Świętojańska) do 22 września.
Gabriela Sidz
24@bialystokonline.pl