Aktualności

Wróć

Alkohol wciąga do wody

2006-07-10 00:00:00
Wypity alkohol jest jak kamień przywiązany do szyi, który bezwzględnie ciągnie topielca na same dno. W takich przypadkach nie ma mocnych.
Wczoraj około godziny 19.00 w Narwi koło Złotorii utonął 43-letni białostoczanin. Mężczyzna wypoczywał nad rzeką ze znajomymi gdzie wcześniej najprawdopodobniej pił duże ilości piwa. Kilka godzin później w Łosośnej niedaleko Kuźnicy Białostockiej pod powierzchnią wody w wyrobisku żwirowym zniknął 23-letni mężczyzna. Z policyjnych ustaleń wynika, że wcześniej wspólnie z kolegami pił alkohol. Dla orzeźwienia i ochłody wypłynął na dmuchanym materacu. Z relacji świadków wynika, że około 25 metrów od brzegu stracił równowagę i wpadł do wody. Ostatnie słowa jakie wykrzyczał to: topię się, nie umiem pływać, ratujcie. Słyszący wołanie wędkarz, który był w pobliżu próbował ratować topielca, lecz odległość jaka go dzieliła nie pozwoliła na dopłynięcie i uratowanie tonącego. Dzisiaj specjalna grupa płetwonurków przeczesuje dno zbiornika w poszukiwaniu ciała topielca.

Z policyjnych statystyk wynika, że najwięcej utonięć ma miejsce na dzikich plażach i niestrzeżonych kąpieliskach. Wypity alkohol jest jak kamień przywiązany do szyi, który bezwzględnie ciągnie topielca na same dno. W takich przypadkach nie ma mocnych. Dlatego apelujemy do wszystkich amatorów zabaw w wodzie o wybieranie kąpielisk strzeżonych i bezpiecznych. Nie należy też wchodzić do wody pod wpływem alkoholu. Pamiętajmy, że płytka wyobraźnia może zakończyć się głęboką tragedią.

Od 1 maja w podlaskich wodach utonęło już 16 osób.