Al. Tysiąclecia jak po grudzie. Kiedy w końcu ruszy budowa?
Są takie inwestycje, które powodują u wszystkich zaangażowanych w nie stron sporo stresu. Do tego typu przedsięwzięć na pewno można zaliczyć przebudowę al. Tysiąclecia w Białymstoku.
ESD
W amerykańskim formacie telewizyjnym Dom nie do poznania, specjalna ekipa stawiała w tydzień nowy dom (kanadyjkę) i przekazywała go w ręce potrzebującej rodziny, która do tej pory raczej nie mogła liczyć na dobre warunki bytowe. Władze Białegostoku pewnie z chęcią zatrudniłby do niektórych inwestycji drogowych takich magików. Zadowolone byłyby nawet, gdyby w tym wypadku chodziło o 3 miesiące, a nie o tydzień.
Jak po grudzie
Pod koniec poprzedniego roku zmodernizowano fragment al. Tysiąclecia Państwa Polskiego. Na odcinku od ul. Wileńskiej do skrzyżowania z Trasą Generalską. Droga została poszerzona, powstały ścieżki rowerowe, stworzono zatoczkę autobusową i postawiono sygnalizację świetlną w miejscu, gdzie jej wcześniej nie było.
Nie obyło się bez problemów, zarówno przy przygotowaniu, jak i podczas realizacji inwestycji, jednak koniec końców udało się doprowadzić do oddania nowej drogi do użytku. Z tym, że był to dopiero pierwszy jej etap. Drugi obejmuje dużo dłuższy odcinek – od wspomnianej ul. Wileńskiej aż do wiaduktu przy rondzie z ulicami Jurowiecką i Poleską.
I tu kłód na drodze do realizacji jest dużo więcej. Wystarczy powiedzieć, że nadal nie został wyłoniony wykonawca tej inwestycji, a pierwszy przetarg został ogłoszony jeszcze w 2018 r. Obecny termin składania ofert to czerwiec 2020. Biorąc pod uwagę, iż pierwotnie planowano, że w tym roku przebudowa się zakończy, to opóźnienie jest niebagatelne.
Po drodze zdarzyły się też trudności z pozwoleniami. Na początku 2019 r. wojewoda podlaski bowiem zawiesił jej realizację. Wszystko ze względu na to, że w decyzji środowiskowej i projekcie były spore rozbieżności. Pomiędzy tymi dwoma dokumentami jest kilka lat różnicy i w międzyczasie koncepcja została zmieniona na bardziej bezpieczną. Trzeba jednak było ujednolicić dokumenty i wystąpić o nową decyzję środowiskową.
Kiedy budowa?
Zapytaliśmy w urzędzie miasta o to, kiedy jest szansa na rozpoczęcie budowy.
- Rozpoczęcie robót budowlanych przy drugim etapie przebudowy alei Tysiąclecia uzależnione jest od terminu uzyskania decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej. Ewentualny zakres prac, które mogą zostać wykonane w roku bieżącym, będzie możliwy do określenia po podpisaniu umowy z wykonawcą. W chwili obecnej trudno jest jednoznacznie określić termin, w jakim może nastąpić podpisanie umowy – mówi nam Anna Kowalska, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Niezbyt optymistyczna wizja. Szczególnie, że przebudowa al. Tysiąclecia Państwa Polskiego wpisuje się projekt Poprawa dostępności centrum Białegostoku dla komunikacji miejskiej, na który miasto dostało dofinansowanie z UE i który miał się skończyć w 2020 r. Udało się już do tej pory w jego ramach zmodernizować choćby ul. Jurowiecką i w końcu po wielu latach zbudowano przedłużenie ul. Sitarskiej. Jednak prace na al. Tysiąclecia to przynajmniej 10 miesięcy od rozpoczęcia robót.
Znajdźmy plusy
Czy są jakieś pozytywy? Na pewno to, że opóźni się rzeź drzew, ponieważ niestety w ramach inwestycji do wycięcia jest choćby cały szpaler z okolic skrzyżowania alei z ul. Sokólską. Ogólnie al. Tysiąclecia ma zostać ogołocona z drzew na niemal całej długości inwestycji, by w ich miejsce postawić ekrany akustyczne. Mieszkańcy osiedla będą mogli dłużej cieszyć się zielenią, a nie namalowanymi ptakami.
Drugim pozytywem opóźnienia inwestycji jest to, że miasto zdąży przygotować alternatywny przejazd. Zamknięcie fragmentu od Wileńskiej do Trasy Generalskiej powodowało niemałe utrudnienia, ponieważ jest to wyjazd na trasę do Augustowa lub na obwodnicę Wasilkowa, która potem przechodzi w krajową 19. Jednak, zapowiadając już tamte utrudnienia, miasto zastrzegało, że przy drugim etapie będą one, o dziwo, o wiele mniejsze. Najpierw bowiem stworzona ma zostać droga serwisowa.
Miasto już od jakiegoś czasu zaczęło przygotowywać alternatywne przejazdy. Jednym z nich ma być skrót przez ulice Płocką i Przytorową, w które można skręcić zaraz za wiaduktem i docelowo dostać się nimi do ul. Bitwy Białostockiej, a dalej np. na obwodówkę. Dzisiaj nie jest to możliwe, a nawet jakby było, to niestety wiązałoby się pewnie ze zniszczeniem zawieszenia w samochodzie.
W grudniu wybrano już wykonawcę tej drogi i zgodnie z pierwotnymi planami ma być ona gotowa w czerwcu tego roku.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl