Akcja cudzySŁÓW na Rynku Kościuszki
Przypadkowo spotkani rodzice z dziećmi, młodzież, wracający z pracy, spacerujący starsi ludzie, a nawet turyści z Francji i Izraela. Wszyscy chętnie zatrzymywali się przy rozłożonych wczoraj na Rynku Kościuszki planszach i wyszukiwali słowa, z którymi kojarzy im się dom.
Jerzy Barańczuk
Na deptaku pomiędzy ratuszem a farą zorganizowano akcję cudzySŁÓW. Rozłożone tam zostały plansze ze słowami w różnych językach - polskim, jidysz, hebrajskim, białoruskim, ukraińskim, rosyjskim, niemieckim, esperanto. Stworzyły dwuwymiarową, kolorową wieżę Babel. Przypadkowi przechodnie mogli podpisać się imieniem lub nickiem pod słowem, z którym kojarzy im się dom.
- Akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Dołączyło do nas wielu przypadkowych przechodniów, a nawet zagraniczni turyści. Zatrzymywali się i chętnie wyszukiwali bliskich im słów, aby się pod nimi podpisać. Wzbudzało to ciekawość i wprowadzało w przyjemny nastrój. I tak przypomnieliśmy o tym, że Białystok jest miastem wielokulturowym - mówi Katarzyna Lewończuk-Bancerewicz z Centrum im. Ludwika Zamenhofa, jedna z organizatorek akcji.
Najwięcej podpisów pojawiło się na planszach: miłość, mama, bezpieczeństwo, ciepło, bliskie osoby, przyjemne łóżko.
W akcję zaangażowane były dzieci z projektu Wychowawca Podwórkowy oraz zajęć plastycznych Domu Kultury Śródmieście. Dzieci w ujmujący sposób zachęcały przechodniów do złożenia podpisów. Nikt nie odmówił i wszyscy znakomicie się bawili.
andy