Afera podsłuchowa. Jest podlaski wątek sprawy
Do bielskiej spółki Karex, która zajmuje się obrotem węgla trafiła teczka zawierającą urządzenia podsłuchowe. Śledczy badają sprawę.
sxc.hu
Nadawcą przesyłki była firma, której prezesem zarządu jest Marek F . (obecnie jeden z podejrzanych ws. nielegalnych podsłuchów w warszawskich restauracjach). W teczce zawierały się m.in. pisma i urządzenia przypominające podsłuch. Dyrekcja bez chwili zastanowienia zgłosiła sprawę prokuraturze.
- Na obecnym etapie śledztwa nie ujawniamy żadnych informacji w tej sprawie - mówi Tadeusz Marek, z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Wiadomo jedynie, że o sprawie została już powiadomiona warszawska prokuratura.
Sprawę opisano w najnowszym numerze Newsweeka. Z artykułu możemy się dowiedzieć, że przesyła została dostarczona przez adwokata, który współpracuje z firmą, która powiązana jest z spółką Składy Węgla.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl