Adrian Siemieniec przed startem sezonu: Szukamy jeszcze wzmocnień na pozycje ofensywne
Już w najbliższą sobotę (13.07) Jagiellonia rozegra dwa mecze sparingowe, które będą głównym sprawdzianem formy przed zbliżającym się sezonem 2024/2025. Adrian Siemieniec, czyli szkoleniowiec Dumy Podlasia, twierdzi, że do tej pory przygotowania szły zgodnie z planem, ale kadra drużyny nie jest jeszcze zamknięta.
Grzegorz Chuczun
Ofensywa będzie na papierze lepsza. Potrzeba jednak czasu
Przed Jagą mecze kontrolne z Żalgirisem Kowno i Turośnianką Turośń Kościelna. Oba spotkania dojdą do skutku w sobotę, aczkolwiek zdecydowanie silniejsza jedenastka pojawi się w starciu z Litwinami.
- Gramy dwa sparingi w celu optymalnego przygotowania zespołu do sezonu. Nie jesteśmy w stanie zapewnić tego jednym sparingiem, dlatego w sobotę rozegramy dwa. Zawodnicy, którzy pojawią się w jedenastce z Żalgirisem, na pewno są bliscy gry w wyjściowym składzie na starcie sezonu, ale to nie oznacza, że w jego trakcie nie dojdzie do różnych przetasowań w toku rywalizacji. Sparing da pewne odpowiedzi. W meczu z Turośnianką zagrają zaś piłkarze, którzy będą mieli na koncie mniej minut w rywalizacji z Litwinami bądź nie zagrają wcale. Wyrównają jednostkę treningową. W poniedziałek będziemy mieli wszystkich w jednym momencie, przygotowanych do wysiłku meczowego - mówi Adrian Siemieniec, szkoleniowiec Dumy Podlasia.
Opiekun Żółto-Czerwonych zaznaczył, że początek rozgrywek zapowiada się na bardzo trudny, gdyż ważne mecze mistrzowie Polski będą rozgrywać w zasadzie dwa razy w tygodniu.
- Będziemy grać co trzy dni w najbliższym okresie, więc zostawiam sobie pewną furtkę na ewentualne zmiany w składzie. Sierpień będzie dla nas zwariowany, każdy musi być gotowy i wziąć odpowiedzialność za wynik. Szukamy jeszcze wzmocnień na pozycje ofensywne. Zobaczymy, jak to się potoczy, ale mamy swoje cele i profil piłkarzy, jakich chcemy. Jest wiele zależności, dyrektor sportowy działa i pracuje nad tym, żeby cały proces przebiegł jak najszybciej. Pierwsze mecze o stawkę zweryfikują nasze przygotowania do wymagającego sezonu. To, co zakładaliśmy, zostało zrealizowane. Obyło się bez większych perturbacji. Do pierwszego spotkania mamy jeszcze trochę czasu - dodaje 32-latek.
Kto przejmie zadania Wdowika?
Jednym z głównych tematów, którym musiał zająć się trener Jagi podczas letniej przerwy, było wybranie nowych wykonawców stałych fragmentów gry. Do tej pory rzuty rożne i rzuty wolne należały do Bartłomieja Wdowika, ale jego w białostockim zespole już nie ma.
- Mamy swój pomysł na to, kto będzie wykonywał stałe fragmenty w nowym sezonie. Naturalnie musi to być ktoś inny niż Bartek Wdowik, który odszedł z klubu. Mamy zawodnika, który ma niezłą charakterystykę w tym elemencie. Jeżeli zaś chodzi o hierarchię bramkarzy, to główny wybór już jest i niebawem pewne decyzje personalne zdradzę. One jednak nie zamkną nikomu drogi do składu. Dotyczy to zresztą każdej pozycji - oznajmia Adrian Siemieniec.
Przypomnijmy, że sezon 2024/2025 Duma Podlasia rozpocznie domowym starciem z Puszczą Niepołomice, a później Żółto-Czerwoni przystąpią do eliminacji Ligi Mistrzów. W II rundzie rywalem Jagiellonii będzie prawdopodobnie FK Panevezys, gdyż Litwini wygrali pierwszy mecz z HJK Helsinki aż 3:0.
- Z perspektywy oceny możliwości naszych potencjalnych rywali w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów i momentu, w którym się obecnie znajdują, wynik pierwszej rywalizacji na Litwie jest niespodzianką. Widziałem ten mecz i jego scenariusz. To tylko pokazuje, że przed meczem jeszcze nikt nie wygrał, a wielu przegrało. Taki jest urok europejskich pucharów. Wszystko jednak rozstrzygnie się w Finlandii. Spokojnie poczekamy i przygotowujemy się dwutorowo. Będziemy gotowi do rywalizacji z jednymi i drugimi - deklaruje Siemieniec.
Jak na razie Jagiellonię omijały kontuzje, a ponadto mistrzowie Polski mogą mówić o szczęściu w losowaniu rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Kolejną dobrą informacją jest fakt, że akademia Dumy Podlasia, jak oznajmił Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras, otrzymała pokaźny zastrzyk gotówki z Programu Wsparcia Akademii Piłkarskich Działających Przy Klubach Ekstraligi i I Ligi Kobiet oraz Programu Wsparcia Akademii Piłkarskich Działających Przy Klubach Ekstraklasy i I Ligi Mężczyzn. Na konto białostockiego zespołu trafi 1,5 mln zł.
- Po raz pierwszy stworzyliśmy instrument wsparcia dla akademii piłkarskich działających przy klubach ekstraklasowych i pierwszoligowych. Uważam, że tak powinna wyglądać w Polsce ta struktura. My będziemy wspierać szkółki i wszystkich tych, którzy szkolą młodzież. Chcemy, aby program był stałą formą wsparcia akademii, żeby mogły się rozwijać, a jak najwięcej chłopców i dziewcząt mogło się w nich szkolić - powiedział minister Mitras.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl