Sport

Wróć

Adrian Siemieniec po starciu z NK Celje: To był trudny mecz, było wiele zwrotów akcji

2024-11-29 09:14:29
Jagiellonia Białystok w Lidze Konferencji wciąż jest niepokonana, aczkolwiek w czwartek (28.11), w Celje, Żółto-Czerwonym nie udało się zdobyć kompletu punktów. Wyjazdowy pojedynek zakończył się remisem 3:3.
Jagiellonia Białystok
Za Dumą Podlasia niezwykle emocjonujące spotkanie. W rywalizacji NK Celje z Jagą padło sześć goli, a tak naprawdę mogło być ich jeszcze więcej. Obie drużyny wyraźnie postawiły na atak, ale trzeba zaznaczyć, że więcej groźnych okazji stworzyli sobie gospodarze.

- Zacznę od podziękowań dla drużyny i kibiców. To był trudny mecz, było wiele zwrotów akcji, różnych momentów. Musieliśmy długo gonić wynik w starciu z trudnym przeciwnikiem. Po okresach inicjatywy Celje my dochodziliśmy do głosu i na odwrót. Nie układał nam się ten mecz dobrze, ale chwała chłopakom, że pokazali siłę mentalną na tak trudnym terenie. Budujące jest to, że udawało się nam dogonić wynik i wyszliśmy na prowadzenie. Szkoda, że tak szybko straciliśmy wyrównującą bramkę. Gdybyśmy przytrzymali ten dobry moment, moglibyśmy dążyć do zabicia tego spotkania. To był szalony mecz, musieliśmy się wiele razy napracować, by się wybronić. W rozgrywkach europejskich skala wyzwań jest naprawdę duża. Spodziewaliśmy się takiego spotkania. Cieszymy się z tego punktu i doceniamy to, że zdobyliśmy 10 oczek w Lidze Konferencji w roli debiutanta. Chcemy wywalczyć ich jak najwięcej w ostatnich starciach - powiedział po wyjazdowej rywalizacji z NK Celje Adrian Siemieniec, trener Dumy Podlasia.

Żółto-Czerwoni problemy ze słoweńskim zespołem mieli przede wszystkim w początkowych fragmentach pierwszej i drugiej połowy. Z czego to wynikało?

- Trudno powiedzieć, z czego brały się złe początki obu połów. Przeanalizujemy to. Trzeba jednak pamiętać, że po drugiej stronie był przeciwnik, który miał swoje momenty. Wiedzieliśmy, że to ofensywny zespół i gospodarze to potwierdzili. To był mecz, którego scenariusz często się zmieniał, finalnie mamy punkt, który bardzo doceniamy. Jeśli jednak tracisz trzy bramki i rywal oddaje 19 strzałów, to czegoś dobrze nie zrobiłeś. Ja jako trener dążę do tego, żeby mieć większą kontrolę, lepiej kontrolować fazy przejściowe. Dla kibica był to bardzo atrakcyjny mecz, z czego też się cieszę, ale jako trener muszę szukać większej kontroli nad spotkaniem - dodał szkoleniowiec Jagiellonii.

Czwartkową potyczkę skomentował również opiekun gospodarzy.

- Nie powiem, że rezultat 3:3 jest wynikiem sprawiedliwym. Powiedziałbym, że nie. Musimy lepiej bronić, ale dziś popełniliśmy indywidualne błędy, które się zdarzają. W strzałach było 19:16 dla nas, mieliśmy trochę więcej okazji, więcej klarownych szans. Rywale wybijali piłkę z bramki, zabrakło nam naszego napastnika, który jest kontuzjowany. Jestem trochę zły, bo mieliśmy poczucie, że musimy wygrać ten mecz. Pozytywna rzecz jest taka, że remis być może przed spotkaniem bralibyśmy w ciemno, gdyż do tej pory bilans słoweńskich klubów z polskimi był 0-0-6. Napisaliśmy niewielką, pozytywną historię, udowodniliśmy, że możemy rywalizować z takimi zespołami jak Jagiellonia - powiedział po meczu Albert Riera, trener NK Celje.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl