Sport

Wróć

Adrian Siemieniec po meczu z Widzewem: To był dla wszystkich szalony okres

2024-09-02 09:53:01
Jagiellonia Białystok pokonała w niedzielę (1.09) łódzki Widzew i tym samym przerwała serię sześciu przegranych spotkań z rzędu. Dzięki zainkasowaniu trzech punktów piłkarze na krótki odpoczynek będą mogli udać się w dobrych humorach.
Jagiellonia Białystok
Czas na reset

Duma Podlasia po ograniu Widzewa utrzymała się w czubie tabeli i teraz piłkarze mogą nieco odetchnąć. Zbliża się bowiem przerwa na mecze narodowych reprezentacji, a po niej przyjdzie czas tylko na ligę. Europejskie puchary wrócą dopiero w październiku.

- Rozpocznę od podziękowań i gratulacji dla zespołu za ten mecz. To było bardzo ważne zwycięstwo. Dziękuję również kibicom za ich wsparcie, które czujemy i czuliśmy. Wielkie gratulacje, że wszyscy wytrzymaliśmy ten maraton. To był dla wszystkich szalony okres. Dla zespołu, klubu, kibiców, ludzi wokół drużyny. Teraz przyjdzie czas na odpoczynek i wyciąganie wniosków. Będzie też trochę więcej przestrzeni na trening. Najważniejszy teraz jest jednak odpoczynek. Zarówno psychiczny jak i fizyczny. Cieszę się, że rozpoczynamy ten krótki urlop w dobrych nastrojach. Kończymy ten okres z czterema zwycięstwami w lidze i grą w fazie ligowej Ligi Konferencji. Wiem, że wszyscy chcieliby więcej, ale cieszę się z tego, co mamy. Będziemy nadal ciężko pracować, aby ten zespół rozwijać. Chcemy też wykorzystać te doświadczenia, które są za nami - powiedział po domowym starciu z Widzewem Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

W wyjazdowym starciu z Ajaxem szansę debiutu otrzymał 16-letni Oskar Pietuszewski, ale już w niedzielę zawodnika tego zabrakło. Poza kadrą znalazł się także Tomas Silva. Co było powodem?

- Mieliśmy plan, by Oskar znów był w kadrze meczowej, ale doznał on urazu pleców. Na ile go ta kontuzja wykluczy, tego jeszcze nie wiemy. Diagnostyka trwa. Wiem, że był on powołany do młodzieżowej reprezentacji, tutaj też decyzja odnośnie gry jeszcze zapadnie. Jeżeli chodzi o Tomasa, to jego brak to była moja decyzja. Są ograniczenia w kadrze meczowej, więc taki ruch podjąłem. Jest on zdrowy, po prostu brakuje mu jeszcze procesu treningowego, by wdrożyć się do zespołu, dobrze funkcjonować, odnaleźć się w hierarchii i żeby porywalizować i poznać nasze zasady. Teraz dla niego jest dobry czas, by trochę więcej potrenować z drużyną i wywalczyć miejsce w składzie - oznajmił 32-latek.

Z I ligi do Jagiellonii

Duma Podlasia pozyskała latem sporo nowych zawodników, ale okno transferowe wciąż jest otwarte. Czy w ostatnich dniach jego trwania należy spodziewać się kolejnych ruchów przychodzących?

- Nie jest tajemnicą, że pracujemy nad transferem Cezarego Polaka z Kotwicy Kołobrzeg. Nie wiem, na jakim jest to etapie, ja tego nie finalizuję, leży to w kwestii prezesa i dyrektora, ale mam nadzieję, że uda się ten transfer dopiąć i klub niebawem to ogłosi. Co do dalszych ruchów, to mam nadzieję, że odejść więcej już nie będzie. Co do innych przyjść, to mamy końcówkę okienka, dyrektor jest czujny. Zobaczymy, czy jeszcze jakieś ruchy będziemy w tej kwestii wykonywać, sytuacja jest dynamiczna, wszystko może się z dnia na dzień zmienić, ale na pewno na bieżąco o tym wszystkim rozmawiamy i analizujemy - stwierdził Siemieniec.

Głos po niedzielnym spotkaniu zabrał również trener gości.

- To był mecz na bardzo dobrym poziomie, choć nie oglądaliśmy w nim zbyt wielu bramek. Kultura gry po obu stronach była wysoka, przygotowanie drużyn do spotkania również. Ten mecz był atrakcyjny dla kogoś, kto patrzy na piłkę nożną nie tylko pod kątem strzelonych goli. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z faktu, że przy takich okolicznościach byliśmy w stanie zaprezentować się dobrze, ale nie mamy punktów, bo za dobrą grę punktów nie dają. W przerwie reprezentacyjnej będziemy robić wszystko, żeby w następnym spotkaniu zagrać skutecznie i zwycięsko - powiedział Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec Widzewa.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl