Sport

Wróć

Adrian Siemieniec po meczu z Molde: Nie dopuściliśmy przeciwnika do sytuacji bramkowych

2024-11-08 09:07:33
Duma Podlasia znowu to zrobiła. Żółto-Czerwoni wygrali w Lidze Konferencji kolejny mecz, a na dodatek po triumf sięgnęli w niezwykle efektowny sposób. Białostoczanie zwyciężyli bowiem z norweskim Molde aż 3:0.
Jagiellonia Białystok
- Gratulacje dla drużyny i podziękowania dla kibiców za obecność i wsparcie. Chcemy zachować spokój i rozwagę, ale trudno opisać słowami to, co czuję i to samo powiedziałem zespołowi w szatni. Mam nadzieję, że nic nie popsuję w tym, co teraz robią, jak się rozwijają. Ten mecz jest symbolem tego, co jest za nami. Pamiętamy Jagiellonię mistrzowską, odważną, z pasją, ale mało rozważną i gubiącą kontrolę. Obecnie jesteśmy na innym poziomie. Mecz z Molde był pod naszą kontrolą, nie dopuściliśmy przeciwnika do sytuacji bramkowych. Strzeliliśmy trzy gole, jeden dodatkowo jeszcze nie został uznany. Dziękuję drużynie za to, co robi. Ci zawodnicy dodają mi odwagi, pokazując pasję i głód. Nie warto w życiu wyznaczać komuś barier, bo wielu z tych piłkarzy pokazuje, że oni ciągle są w stanie być lepsi. Dziękuję im za to i mam nadzieję, że będzie tak cały czas. Wiemy jednak, że w piłce nożnej są różne momenty. Przed nami spotkanie ligowe z Rakowem Częstochowa, a potem drużynę czeka zasłużony odpoczynek - w ten sposób konferencję prasową po rywalizacji z Molde rozpoczął Adrian Siemieniec, trener mistrzów Polski.

Opiekun Jagiellonii odniósł się również do starć z Ajaxem czy Bodo/Glimt. 32-latek zaznaczył, że dotkliwe porażki z tymi zespołami dały białostockiej drużynie wiele dobrego.

- Nie ma co ukrywać, że Kopenhaga i Molde to solidne europejskie firmy, a w starciach z nimi zdobyliśmy sześć punktów. Wydaje mi się, że wszystko, co nas w życiu spotyka, zawsze jest po coś. Porażki z Bodo/Glimt i Ajaxem były potrzebne po to, żebyśmy dojrzeli. Jest w nas dużo entuzjazmu i radości. Rano jednak obudzimy się i musimy zejść na ziemię. W niedzielę przyjedzie do nas silny przeciwnik, będzie chciał narzucić dużą intensywność grania - oznajmił Siemieniec.

A co po rywalizacji na Chorten Arenie powiedział szkoleniowiec gości? Nic. Erling Moe nie potrafił po dotkliwej porażce zachować się z klasą i na pomeczową konferencję prasową po prostu nie przyszedł.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl