89-latka uwierzyła, że wnuk spowodował wypadek. Oddała oszustom biżuterię i oszczędności
89-letnia białostoczanka uwierzyła oszustowi, który zadzwonił do niej i podał się za policjanta. Seniorka w słuchawce usłyszała, że jej wnuk spowodował wypadek, w którym zginęła osoba i potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji.
Pixabay
Do 89-letniej mieszkanki Białegostoku na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta.
- Poinformował seniorkę, że jej wnuk spowodował wypadek, w którym zginęła osoba. Dodał, że potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji, żeby wnuk mógł wyjść na wolność. 89-latka, chcąc jak najszybciej pomóc wnukowi, przygotowała zgodnie z instrukcjami pieniądze i biżuterię, którą zapakowała do foliowej torebki - informują mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Chwilę później przekazała wszystko mężczyźnie, który po to przyszedł.
O tym, że historia ta nigdy się nie wydarzyła, seniorka dowiedziała się tydzień później od swojej córki. Dopiero wtedy zrozumiała, że została oszukana. 89-latka straciła blisko 30 tys. zł i biżuterię.
- Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwonią z takim żądaniem. Ponadto nigdy nie żądają pieniędzy za prowadzone czynności, ani też nie pośredniczą w przekazywaniu gotówki. Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych działaniach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Po takiej rozmowie natychmiast zadzwoń na numer alarmowy 112 i poinformuj o zagrożeniach - apeluje policja.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl