8-letni chłopiec zadzwonił na policję, bo on i 4-miesięczny brat nie mogli spokojnie spać
Chłopiec zadzwonił na policję prosząc o pomoc, ponieważ nie mógł spokojnie spać przez to, że jego mama i ojczym awanturowali się. Jak się okazało, opiekowali się dziećmi będąc pod wpływem alkoholu.
Monika Zysk
Funkcjonariusz dyżurny białostockiej komendy policji w sobotę (10.12) tuż przed północą został powiadomiony o awanturze w jednym z mieszkań przy ul. Palmowej. Zgłaszającym był 8-letni chłopiec, który poprosił o pomoc, ponieważ jego mama i ojczym kłócą się, a on i jego młodszy brat nie mogą z tego powodu spać.
Zostali tam wysłani policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego, którzy na miejscu zastali awanturujących się opiekunów dzieci - 31-letnią matkę i 43-letniego ojczyma.
Okazało się, że opiekowali się oni 8-letnim chłopcem i jego 4-miesięcznym bratem będąc pod wpływem alkoholu.
Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała niemal 2, a mężczyzna ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci przekazali dzieci pod opiekę babci, a nietrzeźwi opiekunowie spędzili noc w izbie wytrzeźwień. Teraz ich dalszym losem zajmie się sąd.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl