Aktualności

Wróć

75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Białystok również pamiętał

2019-08-01 20:05:07
1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie będące największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Choć minęło już 75 lat, pamięć o tych dniach nie mija. Także nasze miasto upamiętniło bohaterską obronę stolicy.
Joanna Skarżyńska
W czwartek (1.08) o godz. 17.00 przed pomnikiem poświęconym Żołnierzom Armii Krajowej przy ul. Kilińskiego uczczono 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Organizatorem obchodów był prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

Smutna rocznica

Równo o godzinie W w całym Białymstoku rozległ się dźwięk syren. Od tej chwili - jak co roku - rozpoczęły się obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Uroczystości upamiętniające to wydarzenie odbyły się przy asyście wojskowej z udziałem władz wojewódzkich i miasta, duchowieństwa, kombatantów walczących podczas II wojny światowej. Udział wzięli również uczestnicy powstania, m.in. druhna harcmistrz Tatiana Jasińska – sanitariuszka oraz porucznik Eugeniusz Barański.

Kilka słów wygłosił porucznik Czesław Chociej, prezes białostockiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Podkreślił, że jest to smutna rocznica, ponieważ polało się wiele krwi, nie tylko w Warszawie. Zginęli żołnierze, młodzież, która nie mogła pogodzić się z okupacją. Jednak najbardziej przykrą rzeczą jest to, że zginęło bardzo wielu cywilów. Ludzi, którzy nikomu niczego złego nie zrobili - oprócz tego, że mieszkali w Warszawie.

- Smutno mi, że niektórzy dzisiaj dyskutują na temat, czy było potrzeba, czy nie było potrzeba. Żołnierz nie dyskutował na żaden temat polityczny. Żołnierz po złożeniu przysięgi walczył jak najlepiej potrafił, wykonując wszystkie rozkazy. Nas nie obchodziły żadne zakulisowe dyskusje polityczne. Nas obchodziło to, żeby mieć broń w pogotowiu i wykonać każdy rozkaz, który przypadał nam do wykonania – dodał porucznik Chociej.

Postawa powstańców inspiracją dla Wolnej Polski

Głos zabrał również prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który przypomniał, że żołnierzami byli przede wszystkim młodzi ludzie, których charakter kształtowały podziemne uniwersytety i kursy harcerskie.

- Ich gotowość do poświęceń, tych najwyższych - zdrowia i życia - stanowi wzór do postępowania dla młodych każdego pokolenia. Bezinteresowna ofiarność potrzebna jest zaś Polsce zawsze. Dziś nie wymaga ona ofiary z życia, lecz innego rodzaju oddania. Postawa powstańców może i powinna być zatem dla nas wciąż ważną inspiracją. Wolnej Polsce potrzebny jest patriotyzm, ale budowany na poszanowaniu dziedzictwa, szacunku wobec wszystkich obywateli, wspólnych wysiłków na rzecz zbiorowości – mówił Truskolaski.

Prezydent miasta wspomniał o tym, że dzisiejszy patriotyzm nie polega na walce zbrojnej, tylko na wspólnym działaniu i szacunku:

- Budowanie wolnej i silnej jednością swoich obywateli Polski to codzienny, niełatwy obowiązek każdego z nas. Dzisiaj to umiejętność porozumiewania się we wspólnej pracy dla Polski. To współdziałanie wszystkich obywateli, którzy pragną budować przyszłość ojczyzny. To wreszcie pamięć o tych, że bogactwo zawsze rodzi się z różnorodności, że wartości, na których zawsze opierał się etos polskiego patrioty, u swych podstaw miały szacunek dla drugiego człowieka – dodał.

Po wystąpieniach ks. podporucznik Rafał Pagór z Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego odmówił modlitwę za ofiary powstania. Następnie odczytano apel pamięci, po którym nastąpił salwa honorowa. Uroczystości zakończyły się złożeniem kwiatów przez delegacje przybyłe na uroczystość.

Tego samego dnia o godz. 19.00 na Rynku Kościuszki odbył się koncert Pamiętamy 44. Mój śpiewnik powstańczy. Przed białostocką publicznością zaprezentowała się Warszawska Orkiestra Sentymentalna. Podczas koncertu można było usłyszeć i wspólnie zaśpiewać utwory z ostatniej płyty zespołu Płyń Wisełko. Opowiadające o codzienności ułanów, ich poświęceniu i tęsknocie, ale także radości i poczuciu humoru.

63 dni - tyle trwał powstańczy zryw

Pragnęli wolności, sprzeciwili się złu, marzyli o lepszym świecie. Podjęli próbę, która kosztowała ich bardzo wiele. Godzina W, czyli godz. 17.00, była sygnałem rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia 1944 w ramach Akcji Burza rozpoczęła się walka z niemieckim okupantem. W planie tym wzięli udział żołnierze Armii Krajowej pochodzący niemal ze wszystkich regionów Polski.

Szacuje się, że w czasie nieco ponad dwumiesięcznych walk o stolicę życie straciło 16 tys. powstańców. Rannych zostało 25 tys., w tym 6,5 tys. ciężko. Powstanie pochłonęło 150-180 tys. ofiar cywilnych, w tym znaczną część polskiej inteligencji.

Niemcy i Sowieci po obu stronach frontu zwalczali oddziały idące powstaniu na pomoc. To była walka o niepodległość całego kraju i wolność wszystkich Polaków. Ze względu na tragiczne skutki walk kwestia decyzji o rozpoczęciu zrywu pozostaje nadal kwestią sporną. Bez względu na to, co roku w całej Polsce oddawany jest hołd powstańcom.
Joanna Skarżyńska
24@bialystokonline.pl