620 tys. dla strażaków walczących z pożarem Biebrzańskiego Parku Narodowego
W sumie 620 tys. zł z budżetu województwa podlaskiego trafi do Ochotniczych Straży Pożarnych przez tydzień walczących z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Łukasz Rutkowski - Fotografia
Nagroda dla Ochotniczych Straży Pożarnych
- Trzeba wynagrodzić strażaków z ochotniczych straży pożarnych, które brały udział w gaszeniu pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym - podkreśla marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.
Sejmik już zrobił krok w tej sprawie. Przeznaczył z budżetu województwa na wsparcie lokalnych OSP 620 tys. zł.
- Pieniądze trafią na sprzęt, na różnego rodzaju wyposażenie dla jednostek straży pożarnej, które walczyły żywiołem - wylicza Kosicki.
Decyzja o tym, które jednostki otrzymają pieniądze, zapadną po podsumowaniu akcji gaśniczej i zostaną przedstawione radnym na majowej sesji sejmiku.
Co zrobić, by to się nie powtórzyło?
Marszałek zapowiedział też, że z radnymi sejmiku województwa w poszczególnych komisjach będą prowadzone rozmowy dotyczące innej pomocy dla Biebrzańskiego Parku Narodowego i działań, dzięki którym w przyszłości do takich pożarów jak ostatnio nie dochodziło.
- To wymaga różnego rodzaju analiz, tak by było to wykonalne, by nie było podjęte pod wpływem emocji, byśmy mogli zrobić to dobrze, racjonalnie z korzyścią, w porozumieniu z władzami parku i z ministerstwem środowiska - wyjaśnia Artur Kosicki.
W 2019 r. z budżetu województwa do jednostek OSP w naszym regionie na zakup samochodów, sprzętu gaśniczego i umundurowania trafiło łącznie 2 mln zł. W tym roku pula ta ma sięgnąć 2,4 mln zł.
Park uzbierał dla strażaków 3,46 mln zł
Na wsparcie działań Ochotniczych Straży Pożarnych walczących z pożarem zbiórkę prowadził Biebrzański Park Narodowy. W jej ramach, do wtorku (28.04), na konto Parku wpłynęło ponad 3,46 mln zł wpłacone przez ponad 37 tys. osób i firm.
Pożar w Biebrzańskim Parku narodowym trwał od 19 do 26 kwietnia. Objął 5,3 tys. ha terenu - głównie traw i trzcinowisk, w mniejszym stopniu lasu. Gasiło go kilkuset strażaków z PSP, OSP a także służby parkowe i leśne, które udostępniały samoloty gaśnicze. Jego przyczyną było podpalenie traw.
Redakcja
24@bialystokonline.pl