58-latek zabił psa siekierą. Zwierzę leżało w lesie
To, że pies był agresywny, nie usprawiedliwia złości, furii, a może nawet nienawiści. Bo jakimi emocjami kieruje się człowiek, który zabija siekierą psa, zadając mu uderzenie w głowę, a następnie porzuca go w lesie?
pixabay.com
Las na terenie gminy Giby (pow. sejneński). To właśnie tam znaleziono martwego psa. Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze zostali poinformowani o sprawie w miniony poniedziałek (30.04). Natomiast weterynarz stwierdził, że przyczyną zgonu czworonoga było uderzenie w głowę, zadane tępym narzędziem.
Na szczęście mundurowi szybko, bo jeszcze tego samego dnia, zatrzymali 58-latka podejrzanego o ten czyn. W rękach policji jest także siekiera, którą mężczyzna prawdopodobnie uśmiercił zwierzę.
Mieszkaniec gminy Giby usłyszał już zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Nie zaprzeczał temu. Tłumaczył, że zrobił to, ponieważ zwierzak był agresywny. Za takie zachowanie odpowie przed sądem. Może zostać ukarany maksymalnie pozbawieniem wolności w wymiarze 5 lat.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl