4-latek trafił do szpitala po wypadku na mini crossie. Kierował jego 6-letni brat
Przejażdżka 6-latka na mini crossie, który wiózł swojego 4-letniego brata mogła skończyć się tragedią. Chłopcy bez kasków jeździli pod nadzorem ojca.
KPP Bielsk Podlaski
W środę (16.03) wieczorem, bielscy policjanci otrzymali zgłoszenie o 4-latku, który trafił do białostockiego szpitala po wypadku na mini crossie.
- Zdarzenie miało miejsce na jednej z posesji w gminie Wyszki. Szybko okazało się, że jednośladem kierował 6-letni brat chłopca - informują funkcjonariusze z KPP Bielsk Podlaski.
Jak wstępnie ustalili mundurowi, to 44-letni ojciec pozwolił synom na przejażdżkę jednośladem. Chłopcy bez kasków jeździli po posesji pod jego okiem.
- Z relacji ojca wynika, że w pewnym momencie 6-latek przyśpieszył, stracił panowanie nad motorowerem i z impetem uderzył w betonowe ogrodzenie posesji. W wyniku tego zdarzenia 4-latek trafił do szpitala - dodaje policja.
Teraz funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia i sprawdzają czy 44-latek nie naraził synów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl