4-latek siedział na parapecie. Rodzice myśleli, że śpi
Mogło dojść do tragedii - chłopiec siedział na parapecie jednego z bloków i grał na telefonie. Rodzice spali i nie wiedzieli, że ich synek się obudził.
pixabay.com
Patrole policji są konieczne nie tylko jeśli chodzi o wyłapywanie nieodpowiedzialnych kierowców, ale też o dbanie o ogólny porządek, reagowanie na nieprawidłowości i zapobieganie tragedii.
We wtorek (2.07) tuż po północy na jednej z białostockich ulic funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zauważyli siedzące na zewnętrznym parapecie bloku dziecko. Szybko udali się w ten rejon. Natychmiast podjęli działania i zdjęli niespełna 4-letniego chłopca, który grał na telefonie.
Jak się okazało, jego rodzice w tym czasie spali, nie zdając sobie sprawy z tego, że syn się obudził i bawił na parapecie.
Mundurowi kolejny raz, dzięki zaangażowaniu i czujności, być może zapobiegli nieszczęściu.
Ewa Reducha-Wiśniewolska
ewa.r@bialystokonline.pl