Kryminalne

Wróć

38-latek ukradł rower. Potem przypiął go do stojaka, by nikt mu go nie zabrał

2025-08-19 12:30:01
38-letni mieszkaniec Białegostoku wpadł w ręce policji po tym, jak na targowisku miejskim ukradł koc i szarpał się ze sprzedawcą. Okazało się, że mężczyzna był także sprawcą wcześniejszej kradzieży roweru. Jednoślad zostawił przypięty w Kleosinie, bo obawiał się, że zostanie mu skradziony.
Diana Rusiłowicz
Białostoccy policjanci zatrzymali 38-latka podejrzanego o kradzież roweru oraz kradzież rozbójniczą mniejszej wagi. Pierwszy czyn miał miejsce na początku lipca – mężczyzna ukradł przypięty linką rower stojący przed jednym z budynków na Nowym Mieście. Wartość strat oszacowano na 1500 zł. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, a policja szybko ustaliła tożsamość sprawcy

Do zatrzymania doszło w połowie sierpnia. Na miejskim targowisku 38-latek ukradł koc o wartości 120 zł, a następnie szarpał się ze sprzedawcą. Sprzedający odzyskał koc, goniąc uciekającego złodzieja. Policjanci, znając rysopis sprawcy, szybko go odnaleźli nieopodal stacji benzynowej. Mężczyzna był nietrzeźwy.

Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej mniejszej wagi w warunkach recydywy. Śledczy ustalili również, że 38-latek jest sprawcą kradzieży roweru. Rower odzyskano – znajdował się w Kleosinie, przypięty przez sprawcę, który bał się, że zostanie mu skradziony.

Za kradzież grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności, a w warunkach recydywy może zostać zwiększona o połowę
Diana Rusiłowicz
24@bialystokonline.pl