Jak obecnie wygląda sytuacja?
Od niedzieli strażacy z województwa podlaskiego gaszą pożar traw w Biebrzańskim Parku Narodowym. Obecnie trwają działania na trzech odcinkach bojowych. Pierwszy to Wroceń (powiat moniecki), gdzie trwa dogaszanie ognisk i licznych zarzewi pożaru. Na dwóch kolejnych - Grzędy i Kuligi (powiat grajewski) – trwa obrona lasu i obszaru ścisłego rezerwatu.
- Obecnie w walce z pożarem działa 38 zastępów PSP i OSP w ilości 222 strażaków, 81 strażaków ze szkół aspirantów, 50 żołnierzy WOT. Zadysponowana została także kompania gaśnicza z województwa pomorskiego. Pożar gasi z powietrza 6 samolotów gaśniczych i helikopter. Szacowana powierzchnia pożaru to ok. 6000 ha - podlicz mł. bryg. Marcin Janowski, oficer prasowy KW PSP w Białymstoku.
Tysiące ludzi śle darowizny
W środę Ministerstwo Środowiska zapewniło, że nie zabraknie pieniędzy na prowadzenie akcji gaśniczej w Biebrzańskim Parku Narodowym - chodzi głównie o zrzuty wody a także zadysponowanie jednostek Państwowej Straży Pożarnej.
Sam Park prowadzi jednak zbiórkę, z której doposaży walczących z ogniem strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych. Głownie chodzi o to, by kupić im zużywający się sprzęt: tłumice do ręcznego gaszenia oraz małe motopompy, które można przenosić w niedostępny teren, służące do pobierania i gaszenia wodą z bagien czy cieków wodnych. Ze środków tych zakupowane będzie paliwo na dojazdy i pokrywane inne niezbędne koszty gaszenia pożaru.
Dzisiaj rano na specjalnie utworzonym koncie BbPN było prawie 1,2 mln zł - przelewy zrobiło ponad 14 tys. osób i firm. Ciągle można wpłacać darowizny na:
SWIFT: GOSKPLPW
IBAN: PL 31 1130 1059 0017 3397 2620 0016
Biebrzański Park Narodowy
Adres: Osowiec-Twierdza 8, 19-110 Goniądz
Tytuł wpłaty: darowizna pożar 2020
Oddolne zbiórki
Na znanych serwisach pomocowych również prowadzone są oddolnie zorganizowane, bez patronatu Parku, zbiórki pieniędzy. Na
siepomaga.pl zebrano już prawie 700 tys. zł, a na
zrzutka.pl 50 tys. zł.
W wielu okolicznych gminach, m.in. Dobrzyniewie Dużym, Krypnie, Knyszynie prowadzone są zbiórki żywności i wody. Prowiant ten trafi do strażaków walczących z żywiołem.
Oferty poważnej pomocy można kierować na adresy pracowników Parku: grzegorz.polkowski@biebrza,org.pl lub ewa.wiatr@biebrza.org.pl (uprasza się, by nie kontaktować się telefonicznie). Służby Parku przypominają też, że każdy może pomóc wirtualnie, udostępniając banery i informacje dotyczące pożaru.
Co z gaszeniem?
Akcją gaszenia pożaru dowodzi Państwowa Straż Pożarna, koordynująca pomoc wszystkich pozostałych służb. Ze względu na stan epidemii oraz wymogi bezpieczeństwa w bezpośredniej walce z ogniem nie mogą obecnie uczestniczyć wolontariusze.
Jednocześnie z wielu Ochotniczych Straży Pożarnych z regionu płyną sygnały, że strażacy są gotowi walczyć o park, ale nie są do tego zadysponowani. W mediach społecznościowych wypowiadali się na ten temat przedstawiciele OSP z Jurowiec i z powiatu hajnowskiego.
Pomoc rannym zwierzętom nie jest potrzebna
Pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego zapewniają, że na szczęście na razie nie ma potrzeby, by pomagać w ratowaniu rannych zwierząt.
- Na razie, nie ma takiej potrzeby, gdyż do tej pory służby biorące udział w gaszeniu pożarów nie zauważyły rannych zwierząt. Zdarzały się jedynie przypadki zwęglonych szczątków zwierząt. Zauważono, że wypalone miejsca przyciągają bociany białe, które szukają tu martwych małych zwierząt. Podobnie zachowują się w Afryce na wypalonej sawannie kuzyni bociana białego - marabuty, zwane m.in. z tego powodu grabarzami - poinformował Piotr Tałałaj.
Trudna akcja
Biebrzański Park Narodowy to niezwykle trudny teren do prowadzenia akcji gaśniczej. Tereny torfowisk mogą palić się nawet wiele lat. Wiatr i wyjątkowa w tym roku susza bardzo utrudniają gaszenie pożaru.
Przyczyną pożarów było nielegalne wypalanie traw i nieumyślne zaprószenie ognia.