Aktualności

Wróć

30-latek zabił znajomego. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok

2024-09-16 10:18:43
W czwartek (12 września) Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę 25 lat więzienia dla młodego mieszkańca okolic Pisza za zabójstwo znajomego. Wyrok jest prawomocny.
Pixabay
Obrońcy i prokuratura wnieśli apelacje od wyroku, jednak sąd uwzględnił jedynie część argumentów strony oskarżycielskiej. Adwokaci dążyli do uniewinnienia swojego klienta, podważając zwłaszcza zarzut zabójstwa. Alternatywnie wnosili o zmianę kwalifikacji prawnej czynu, sugerując, że mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci, a nie celowego morderstwa. Gdyby sąd nie zgodził się z ich wnioskami, domagali się przynajmniej złagodzenia kary. Z drugiej strony, prokuratura stawiała sprawę ostrzej, żądając uznania, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim, co skutkowałoby orzeczeniem kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Sprawa, której dotyczył proces, rozgrywała się w czerwcu 2020 roku w jednej z wsi w gminie Biała Piska i już wcześniej trafiła przed sąd. W pierwszym procesie przed Sądem Okręgowym w Olsztynie zapadł wyrok dożywocia, jednak został on uchylony przez sąd apelacyjny z uwagi na proceduralne uchybienia. W toku śledztwa Prokuratura Rejonowa w Piszu ustaliła, że 30-letni mężczyzna chciał zmusić swojego znajomego do podpisania oświadczenia, w którym ten potwierdziłby, że oskarżony zapłacił mu 2,5 tysiąca złotych tytułem zadośćuczynienia za wcześniejsze pobicie. W rzeczywistości pieniądze nie zostały uregulowane. Gdy ofiara odmówiła podpisania fałszywego dokumentu, doszło do brutalnych działań ze strony oskarżonego.

Według ustaleń śledczych, oskarżony najpierw pobił swoją ofiarę, po czym przywiązał ją parcianym pasem do samochodu i ciągnął po ziemi przez pewien czas. Gdy ofiara była już osłabiona i bezbronna, oskarżony zaciągnął ją do płytkiego stawu znajdującego się na polu kukurydzy, gdzie próbował ją podtapiać. W końcu zostawił ciało ofiary twarzą skierowaną w stronę tafli wody, gdy ta przestała dawać oznaki życia. W szczególności sąd zwrócił uwagę na fakt, że oskarżony nie tylko dopuścił się tej brutalnej przemocy, ale także uniemożliwił innej osobie, będącej świadkiem zdarzenia, udzielenie pomocy ofierze. Świadek, który mógłby zainterweniować, został zastraszony, a po wszystkim obaj – oskarżony i świadek – opuścili miejsce zdarzenia, pozostawiając ofiarę na pewną śmierć.

W ponownym procesie Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał oskarżonego za winnego wszystkich zarzutów i skazał go na 25 lat więzienia. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że dowody jednoznacznie wskazują na jego winę. Uznano, że zachowanie oskarżonego było brutalne i przemyślane, a sposób, w jaki pozbawił życia ofiarę, świadczy o wyjątkowym okrucieństwie. Kara 25 lat pozbawienia wolności, według sądu, była adekwatna do okoliczności sprawy oraz stopnia odpowiedzialności oskarżonego. Prokuratura, która domagała się surowszej kary w postaci dożywocia, nie uzyskała pełnej satysfakcji z orzeczenia, choć sąd przychylił się do kluczowych ustaleń dotyczących okoliczności zbrodni.
Redakcja MW
24@bialystokonline.pl