Kryminalne

Wróć

25 lat więzienia za kilkadziesiąt ciosów nożem

2016-07-27 15:09:55
Edward R. zadał znajomemu kilkadziesiąt ciosów nożem za to, że nazwał go frajerem. Już raz usłyszał wyrok skazujący, we wtorek (26.07) Sąd Apelacyjny w Białymstoku potwierdził karę 25 lat pozbawienia wolności.
mapy.google.pl
Do tragicznych wydarzeń doszło w lipcu 2014 r. Jeden z mieszkańców wsi Wasilczyki w powiecie suwalskim nazwał Edwarda R. frajerem. Mężczyzna, kiedy się o tym dowiedział, poczuł się bardzo urażony obelgą i postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość. Udał się do domu znajomego, gdzie sprowokował kłótnię i szarpaninę.

Według ustaleń śledczych, Edward R. bił i kopał ofiarę po całym ciele, powtarzając, że nie pozwoli, by ktoś go wyzywał. W pewnym momencie sięgnął do kieszeni po składany nóż i zaatakował swoją ofiarę. Zadał mężczyźnie kilkadziesiąt ciosów - 3 okazały się śmiertelne, gdyż trafiły w okolice klatki piersiowej.

Sąd Okręgowy wymierzył Edwardowi R. karę 25 lat pozbawienia wolności. Apelację złożyli zarówno obrońca oskarżonego, który domagał się złagodzenia kary, jak i prokuratura, żądająca dożywocia. Sąd Apelacyjny we wtorek (26.07) uznał wnioski za niezasadne i podtrzymał wyrok I instancji.

Sędzia sprawozdawca podkreślił, że wprawdzie Edward R. konsekwentnie nie przyznał się do zabójstwa pokrzywdzonego, ale zgromadzone dowody pozwoliły ustalić bez żadnych wątpliwości, że to on zadał śmiertelne w skutkach ciosy. Okoliczności zdarzenia - liczba ciosów oraz ich umiejscowienie - wskazywały jednoznacznie, że śmierć nie była skutkiem pobicia, czego starał się dowieść obrońca Edwarda R.

Sąd nie znalazł także podstaw do złagodzenia lub zaostrzenia kary, uznając, że 25 lat pozbawienia wolności jest adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionego przestępstwa. Zaznaczono, że wymiar kary nie eliminuje Edwarda R. ze społeczeństwa i daje mu możliwość resocjalizacji. Wyrok jest prawomocny.
Kamila Ausztol
kamila.ausztol@bialystokonline.pl