2 karne i po punktach. Jaga wraca z Niecieczy na tarczy
To nie była udana inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu Jagiellonii. Żółto-Czerwoni nie poradzili sobie bowiem z ostatnim zespołem w tabeli. W Niecieczy Bruk-Bet pokonał Dumę Podlasia 2:1.
Grzegorz Chuczun
Jaga grała, Bruk-Bet strzelił
W trakcie zimowego okna transferowego Jaga pozyskała tylko jednego zawodnika. Do klubu przyszedł Zlatan Alomerović i to właśnie ten golkiper stanął między słupkami Dumy Podlasia podczas wyjazdowego starcia z Bruk-Betem. Ponadto w obronie oglądaliśmy młodziutkiego Miłosza Matysika, a w ataku biegał m.in. Andrzeja Trubeha. Pozostała część wyjściowej jedenastki składała się z piłkarzy, którzy już wcześniej pełnili rolę podstawowych zawodników białostockiej drużyny, tak więc wielkich przetasowań, w porównaniu do jesieni, nie było. Warto jednak poruszyć kwestię ławki rezerwowych. Na niej zasiedli niemal sami młodzieżowcy.
Początek meczu, który inaugurował rundę wiosenną PKO Ekstraklasy, nie zachwycił. Na murawie brakowało dokładności, gra była szarpana i ogólnie w poczynaniach piłkarzy widać było sporą nerwowość. Kto szybciej wyszedł z tego marazmu? Otóż gospodarze. W 11. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, w kapitalnej sytuacji znalazł się Bonecki, który na szczęście wybornej szansy nie wykorzystał. Niespełna 27-letni pomocnik Bruk-Betu oddał z 5. metra strzał głową, a Jagę przed utratą gola uratował słupek. W odpowiedzi bardzo niecelnie zza pola karnego uderzył Martin Pospisil, a później wiele problemów bramkarzowi rywali sprawił Andrzej Trubeha. Ten sam zawodnik strzelał też głową w 24. minucie, ale i tym razem skuteczną interwencją wykazał się Tomasz Loska.
Przewaga Jagi z czasem rosła. Żółto-Czerwoni, nim upłynęły dwa kwadranse gry, powinni prowadzić 1:0, gdyż po szarży Tarasa Romanczuka i ogromnym zamieszaniu w polu karnym znów w dobrej sytuacji znalazł się Trubeha. Niestety napastnik białostockiej ekipy ponownie nie był w stanie zapakować futbolówki do siatki. Tym razem na drodze do szczęścia stanął Matej Hybs.
Podopieczni Radosława Latala za bardzo nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Alomerovicia, ale w końcówce pierwszej połowy błąd popełnił kapitan Dumy Podlasia - Taras Romanczuk - który to sfaulował we własnej szesnastce Biedrzyckiego, w efekcie czego - po weryfikacji VAR - na konto Bruk-Betu podyktowany został rzut karny. Z 11 metrów nie pomylił się Piotr Wlazło i to gospodarze zeszli na przerwę, mając lepszy rezultat spotkania.
Zryw w końcówce nic nie dał
Tuż po zmianie stron Jaga wpadła w jeszcze większe tarapaty. Spóźniony Zlatan Alomerović powalił na murawę strzelca pierwszego gola, dlatego drużyna z Niecieczy po raz drugi tego dnia miała okazję wykonywać jedenastkę. Wiktor Biedrzycki przymierzył z wapna bardzo pewnie i Bruk-Bet prowadził już w Niecieczy 2:0. Mało tego, w 53. minucie gospodarze mogli wygrywać nawet 3:0, lecz wychodzący sam na sam Stefanik źle wykończył swój rajd i w tej sytuacji gol ostatecznie nie padł.
W każdym razie Duma Podlasia znalazła się na kolanach i z tych kolan długo podnieść się nie potrafiła. Długo, czyli dokładnie do 70. minuty, kiedy to technicznie - i co najważniejsze celnie - z 14. metra uderzył Mystkowski. Już chwilę wcześniej Żółto-Czerwoni mogli złapać kontakt z przeciwnikiem, lecz Taras Romanczuk z najbliższej odległości trafił wprost w bramkarza.
Po golu na 1:2 Jaga rzuciła się do ataku. Kwadrans przed końcem meczu piłki do siatki omal nie zapakował Bojan Nastić, który oddał strzał po długim słupku (świetnie obronił Loska), a następnie minimalnie niecelnie przymierzył Fedor Cernych. W 80. minucie futbolówkę ponad poprzeczką posłał jeszcze Romanczuk. W ostatniej fazie starcia podopieczni Piotra Nowaka także nie znaleźli sposobu na pokonanie golkipera rywali, co poskutkowało bolesną porażką z outsiderem 1:2.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
Bramki: Piotr Wlazło 44k, Wiktor Biedrzycki 50k - Przemysław Mystkowski 70
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska - Mateusz Grzybek, Wiktor Biedrzycki, Artem Putiwcew, Matej Hybs - Samuel Stefanik (85' Bartłomiej Kukułowicz), Piotr Wlazło (62' Roman Gergel), Michal Bezpalec (84' Michal Hubínek), Sebastian Bonecki, Marcin Grabowski - Kacper Śpiewak (73' David Domgjoni)
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Paweł Olszewski (60' Bartosz Bida), Miłosz Matysik, Michał Pazdan, Bartłomiej Wdowik (57' Bojan Nastić) - Tomas Prikryl, Michał Nalepa (57' Przemysław Mystkowski), Taras Romanczuk, Martin Pospisil (57' Karol Struski), Fedor Cernych - Andrzej Trubeha (80' Jakub Lutostański)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl