18-letnia beemka zawróciła mu w głowie. Wpłacił zaliczkę i... stracił tysiące
Ponad 6 tys. zł stracił 24-latek, który chciał kupić samochód wystawiony na jednym z portali aukcyjnych. Mimo wpłaconej zaliczki, bmw do niego nie trafiło.
Pixabay
Do kolneńskich policjantów zgłosił się 24-letni mieszkaniec Torunia, który powiadomił, że został oszukany podczas zakupu samochodu.
- Mężczyzna na początku marca zainteresował się zamieszczonym na portalu aukcyjnym ogłoszeniem o sprzedaży bmw w atrakcyjnej cenie. Auto z 2004 roku wystawione było za kwotę 10,5 tys. zł. Mężczyzna po rozmowie ze sprzedającym postanowił kupić auto - relacjonują funkcjonariusze z KPP Kolno.
Na podane przez sprzedającego konto, mężczyzna wpłacił na poczet transakcji zaliczkę w wysokości 5 tys. zł. Odbiór samochodu miał nastąpić 4 dni po wpłacie zaliczki w Stawiskach (powiat kolneński).
- Kiedy mężczyzna był w umówionym miejscu, kontakt ze sprzedającym urwał się i do chwili obecnej 24-latek nie otrzymał samochodu, ani też zwrotu zaliczki. Ponadto mężczyzna poniósł koszty lawety, którą wynajął, aby odebrać samochód - dodaje policja.
Łącznie 24-latek stracił ponad 6 tys. zł. Jego historia pokazuje, z jakim ryzykiem muszą liczyć się osoby dokonujące zakupów za pośrednictwem sieci.
- Apelujemy o zachowanie jak najdalej idącej ostrożności i dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających. Kupując przedmiot za kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych być może należałoby się zastanowić nad poświęceniem kilkuset złotych, pojechaniu na miejsce i sprawdzeniu, czy taki pojazd w ogóle istnieje. Nie wierzmy także w tak zwane super okazje. Przedmiot, który jest wystawiony poniżej średniej rynkowej już powinien wzbudzić naszą czujność - zaznacza podlaska policja.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl