W miniony piątek (20.07), w Suwałkach doszło do dzieciobójstwa. 18-latka zgłosiła się do lekarza z dolegliwościami, krwawiła. Okazało się, że była w ciąży, poród jednak nie odbył się w szpitalu. Placówka powiadomiła więc policję. Mundurowi pojechali do mieszkania kobiety i tam znaleźli noworodka. Kobieta przyznała, że pozbawiła go życia.
Dziewczynę najpierw zatrzymano, później jednak została wypuszczona. Prokuratura uznała, że nie musi ona przebywać w areszcie, wystarczy, że mundurowi obejmą ją dozorem. Usłyszała także zakaz opuszczania kraju.
W środę (25.07) natomiast Prokuratura Rejonowa w Suwałkach poinformowała, że ze wstępnej opinii biegłego, wydanej po przeprowadzeniu oględzin i sekcji zwłok dziecka wynika, że chłopczyk, który przyszedł na świat mógł nosić cechy dziecka żywego. W związku z tym kobieta została ponownie zatrzymana i najbliższe 2 miesiące spędzi w areszcie.
Za dzieciobójstwo grozi jej od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:
18-latka z zarzutem dzieciobójstwa. Przyznała się.